"Dzięki wielkie za gratisowe poparzenie oczu. Nie ma to jak przyjechać do was zagrać koncert za free i dostać w bonusie żelem pieprzowym po gałach. Rozumiem że stosowanie tego typu środków jest wygodne w przypadku napranych i uporczywych fanbojów którzy dobijają się do backstagu, rozumiem że przypadki chodzą po ludziach, rozumiem też że ochrona nie wielbłąd i napić się musi, ale wygoda wygodą, a zez zezem. Jeżeli wasza ochrona nie umie celować po kielichu, albo cierpi na zez rozbieżny to po kiego pierona kupujecie żel pieprzowy który ma duży zasięg i oczywistym jest, że można tak kogoś opryskać przypadkiem. I tak stojąc 6m od wejścia, zostałem skutecznie obezwładniony za stanie 6m od wejścia. Najwyraźniej jest to u was zabronione, sorry nie wiedziałem. Wyróżnić chcialbym też postawę menadżera klubu który dowiedziawszy się o całej sytuacji pięknie wzruszył ramionami. Piękny gest muszę przyznać, przez następną godzinę nie przestawałem ronić łez. A i z tego co wiem, oprócz mnie też inna przypadkowa osoba (nie wiem czy był to przechodzień czy uczestnik koncertu) również oberwała tak po oczach. Więc podsumowując: 3 osoby zostały "pieprznięte" podczas gdy celowano w jedną, to się nazywa promocja. Alibi tutaj załapiesz się nawet na 200% gratisy." | Dominik 09.11.2013 Ocena 1/5 |